Pan Kamil oraz Pani Kasia to fachowcy z powołania. Nie oceniają swoich pacjentów, są bardzo uprzejmi i umiejętnie przekazują wiedzę osobie niedoświadczonej. Osobom niezdecydowanym mogę polecić usługi Państwa bez dwóch zdań
GrażynaZadbaliśmy o zdrową przyszłość naszej córeczki
Oliwia od najmłodszych lat mieściła się w górnej granicy siatki centylowej, postanowiliśmy w końcu rozprawić się z problemem i zadbać o jej zdrową przyszłość. Wybór nie bez powodu padł na Pana Kamila, teraz wiemy, że był to strzał w dziesiątkę.
czytaj więcejMam rewelacyjne samopoczucie, po prostu cały czas chce mi się uśmiechać... Bieganie sprawia mi frajdę, jestem szczuplejsza o 12 kg i bardzo szczęśliwa. Wizyta u dietetyka jest jedną z najlepszych decyzji, jakie podjęłam w swoim życiu!
Mój kolega z języka angielskiego zrobił dla siebie najpiękniejszy – jak sam stwierdza - prezent z okazji Świąt Wielkanocnych – wybrał się do dietetyka. I choć może wydawać się to na pierwszy rzut oka dziwne, śmieszne – on cieszył się z tego jak małe dziecko... Podobnie jak ja od wielu lat uprawiał różne sporty, jadł oszczędnie, a waga nie spadała w dół – lecz przeciwnie – rosła... Biegałam dość intensywnie od 5 lat, jadłam 3 niewielkie posiłki dziennie, piłam 2 litry wody dziennie i nie schudłam ani grama. Zamiast tego miałam rozbudowane nogi, uczucie przetrenowania, często bywałam rozdrażniona i piłam w bardzo dużych ilościach kawę. Stwierdziłam, że jeśli mężczyzna wybiera się do takiego specjalisty – to ja kobieta powinnam tym bardziej!
I nie pomyliłam się, już po pierwszej wizycie wiedziałam, że trafiłam w dobre ręce. Jestem osobą niewysoką – 160 cm, a ważyłam 66 kg, czyli miałam 6 kg nadwagi. Może się komuś wydawać, że to mało, ale dla mnie to było dużo, zważywszy na to, jaki prowadzę tryb życia. Jestem osobą aktywną, uwielbiam bieganie i niezrozumiałe było dla mnie, czemu organizm nie spala tłuszczu.... Jak wyjaśnił mi Pan Kamil – organizm nie spalał, tylko magazynował tłuszcz – bo się po prostu bronił... Za mało i źle jadłam, moim podstawowym błędem było niespożywanie pierwszego śniadania. Jak się okazało, Pan Kamil posiada ogromną wiedzę z zakresu technologii żywienia i umiejętnie przekazuje ją innym osobom. Świetnie motywuje, wspiera na każdym kroku, odpowie na wszystkie pytania i w razie trudności – zawsze można do niego przedzwonić. To na pewno bardzo pomaga... Tak więc podczas pierwszej wizyty porzuciłam swoje dotychczasowe przekonania, że trzeba mało jeść, że kobiecie nie wypada... W naszej kulturze pokutuje pogląd, że kobieta powinna jeść jak ptaszek, żeby zachować dobrą figurę. Nic bardziej mylnego! Teraz nie ruszam się z domu bez mojej ulubionej owsianki! Wiem, ile i jak powinnam jeść ...
Program dietetyczny jest ustalany dla każdej osoby indywidualnie na postawie wcześniej przeprowadzonego wywiadu. Zawiera 5 posiłków, które są łatwe w przygotowaniu nawet dla osoby niezbyt dobrze gotującej. Wszystkie proponowane potrawy są bardzo smaczne, urozmaicone i ekonomiczne. Jeśli w danym momencie jakiś składnik nam nie odpowiada albo nie mamy go w domu, to bez problemu możemy go wymienić na inny – zgodnie z tabelą kaloryczną. Teraz w mojej lodówce jest mnóstwo warzyw, dużo nabiału, ryb... - czyli samych zdrowych produktów. Picie kawy ograniczyłam do 2-3 tygodniowo – co przedtem wydawało mi się niemożliwe, obecnie piję wodę i różne herbaty ziołowe. Na efekty nie musiałam długo czekać – mam świetną cerę, skórę w o wiele lepszej kondycji i przede wszystkim – rewelacyjne samopoczucie, po prostu cały czas chce mi się uśmiechać...
I na takie wyniki nie musiałam czekać długo! Już na pierwszej wizycie kontrolnej po 2 tygodniach okazało się, że zgubiłam 2 kg... To bardzo, ale to bardzo mnie zmotywowało. Jadłam naprawdę dużo, o stałych porach i organizm świetnie współpracował. Nie ukrywam, że na początku diety obawiałam się, że może mój organizm będzie oporny, że w genach mam zapisaną nadwagę, że mam budowę gruszki i trudno będzie ten tłuszcz zgubić... Takie myślenie to mity, stereotypy i trzeba je jak najszybciej porzucić. I tutaj Pan Kamil okazał się bardzo skuteczny i profesjonalny, wyjaśnił, że jeśli nie mam dolegliwości hormonalnych, to organizm musi pozytywnie reagować na nowy sposób żywienia. I oczywiście, nie mylił się, każda kolejna wizyta była czystą przyjemnością, spadały niechciane kilogramy... W ciągu 4 miesięcy schudłam 12 kg, czyli o połowę więcej, niż założyliśmy... Oczywiście, wspomagał dietę nowy program aktywności fizycznej – czyli bieganie lekkie, 3 razy w tygodniu, nigdy bez uprzedniego posiłku. Za wskazówką Pana Kamila zaopatrzyłam się w pulsometr, co pozwala mi kontrolować pracę serca /oddech i ułatwia mi treningi. Teraz biegam wypoczęta, zadowolona i wiem, że dla swoich stawów zrobiłam najpiękniejszy prezent – odciążyłam je o 12 kg . W czasie wakacji pracowałam również na obozach, gdzie nie miałam większego wpływu na to, jakie zostaną nam zaserwowane posiłki. Obawiałam się, że mogę z powrotem przytyć i cały wysiłek pójdzie na marne. Otrzymałam od Pan Kamila bezcenne rady, jak przetrwać ten czas bez uszczerbku na mojej wadze. I okazało się, że jeszcze schudłam podczas wakacji. Teraz wiem, że należy zaufać swojemu dietetykowi i śmiało wcielać swój program dietetyczny w życie. Jestem jeszcze osobą młodą, ale zawsze miałam nieciekawe wyniki krwi – za mało krwinek białych i czerwonych oraz niski poziom hemoglobiny. Teraz mam rewelacyjne wyniki krwi, wszystkie parametry w normie i jestem bardzo szczęśliwa. Ten mój mały/ wielki sukces – z ogromnym wsparciem specjalisty – jest tylko początkiem czegoś świetnego, co dopiero się zaczyna... Otwiera mi drogi do wielu drzwi... Najbliżsi mi gratulują, mężczyźni obracają się na ulicy z podziwem, a kobiety z zazdrością Wizyta u dietetyka jest jedną z najlepszych decyzji, jakie podjęłam w życiu! I chociaż nie zostanę może baletnicą, to śmiało mogę pstryknąć sobie fotkę przy rzędzie zgrabniutkich baletnic!
Pani Ola jest idealnym przykładem jak można odmienić swoją sylwetkę oraz poprawić parametry zdrowotne w niedługim czasie. Pomimo nadmiaru dosłownie kilku kilogramów samopoczucie i zadowolenie z terapii jest bardzo duże. Poza spadkiem kilogramów i zmniejszeniem poziomu tkanki tłuszczowej również udało się na trwałe zmienić myślenie na temat ilości spożywanego ,,paliwa" jakim jest pożywienie. Dzięki odpowiednio dopasowanym parametrom energetycznym uwielbiany przez Panią Olę sport stał się w końcu narzędziem do zbudowania pięknej sylwetki, która w końcu daje zadowolenie i motywację do dalszego działania.